Mikrokontrolery - Jak zacząć?

... czyli zbiór praktycznej wiedzy dot. mikrokontrolerów.

sobota, 5 marca 2011

Motee - Driver (sterownik) silników


Autor: Dondu


Motee - Driver silników


Kolejny polski projekt znalazł się na stronach crowdfunding - tym razem jest to driver silników z interfejsem I²C (TWI).

Motee - Driver silników - zamontowany


Niewiele mamy informacji technicznych na jego temat:
  • napięcie zasilania w przedziale 2,75V - 6,8V,
  • prąd maksymalny 1A,
  • interfejs I²C (TWI) zz możliwością łączenia do 9 sztuk Motee,
  • wymiary 18mm x 11,5mm.


Motee - Driver silników - łączenie szeregowe


To absolutne minimum parametrów jakie powinniśmy znać i choć w większości przypadków powinny wystarczyć, to jednak brak informacji o zastosowanym układzie drivera moim zdaniem może znacząco wpłynąć na problemem pozyskania funduszy.




Sam pomysł jest oczywiście ciekawy i dla konkretnego rodzaju silników (dopasowanie kształtem płytki i otworami montażowymi silnika) oraz wykorzystania do prototypów jest jak najbardziej trafiony :-)


Motee - Driver silników podłączony do silnika

Motee - Driver silników podłączony do silnika

Motee - Driver silników - wersja bazowa


Do tego biblioteki opracowane dla kilku platform (aktualnie Arduino, AVR i Raspberry Pi) są silną stroną projektu. Obawiać się należy jedynie chińskiej konkurencji, która jeśli skieruje swoje "Oko Saurona" na ten projekt, wykona go znacznie taniej i w masowej skali z darmową dostawą włącznie.

Biblioteki na GitHub: Motee - biblioteki

Strony projektu:

Gratulujemy pomysłu i życzymy sukcesu!!! :-)


Oceń artykuł.
Wasze opinie są dla nas ważne, gdyż pozwalają dopracować poszczególne artykuły.
Pozdrawiamy, Autorzy
Ten artykuł oceniam na:

15 komentarzy:

  1. 9$ trochę drogo :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdybyśmy mieli miejsca w Polsce zdolne do projektowania i produkcji programowalnych układów scalonych to problem byłby dużo mniejszy. Marzy mi się niezależność Polski choćby w produkcji najprostszej elektroniki, Intela nie dogonimy ale coś pokroju układów AVR czy PIC moglibyśmy produkować.

    No i $9, czy $8 za samą płytkę ze sterownikiem również wydaje mi się zdecydowanie za dużo. Może autorzy zdają sobie sprawę z jednorazowego zastrzyku gotówki i stąd ta cena, a może sam kontroler rzeczywiście jest drogi. Ale patrząc np. na produkty Adafruit taka cena już nie dziwi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na chińskich portalach handlowych można dostać tanio za 3,5$ z darmową dostawą drivery wykorzystujące DRV8830 także z I2C. Podobnie jak ten projekt mają 1A i szeroki zakres napięć, ale znacznie większa płytkę PCB. To duża różnica, bo do 9$ należy dołożyć jeszcze koszty wysyłki. Czyli ten układ będzie około 4x droższy. Jeśli tak, to oprócz wielkości ciekawią mnie jego parametry, bo być może są warte tej ceny.

      Dodatkowo, czy tak mała płytka nie stanowi problemu dot. odprowadzania ciepła?

      W Chinach można kupić także inną wersję - DRV8832 za 1$/szt przy 5 szt z darmową dostawą. Szczerze mówiąc nie wiem czym się różnią od DRV8830.

      Usuń
  3. I takim właśnie podejściem niszczy się polski rynek, z jednej strony kolega Sebastian chce, aby Polska produkowała elektronikę, a z drugiej - kolega Marek, aby była za grosze. Więc pytam, czy kolega Marek pójdzie montować taką "polską, tanią elektronikę" za kilka zł za godzinę?? Nie wydaje mi się, także, albo kupujemy drożej w Polsce, rozwijamy rynek, i dajemy pracę, albo pompujemy kasę w Chiny i wyjeżdżamy z tego kraju

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie tak. Jako elektronik produkując urządzenia muszę być konkurencyjny. Jeśli nie będę, to nie sprzedam produktu końcowego i nie zarobię na chleb. Dlatego muszę szukać najtańszych alternatyw i dostawców.

      Jestem przekonany, że ty także kupujesz tanie chińskie produkty (np. odzież), choć mogłyby być one produkowane w Polsce. Robisz to właśnie ze względu na cenę, bo lepiej mieć 4 koszulki chińskie niż jedną 4x droższą polską, lub jedną chińską, a resztę pieniędzy zaoszczędzić.

      Problem polega na tym, że Chiny sztucznie utrzymują kurs wymiany swojej waluty świadomie zalewając nas towarami i czerpiąc zysk z pokolenia chińczyków, którzy za to płacą niewolniczą pracą. Abyśmy mogli im dorównać powinniśmy zmienić przepisy UE, ale wtedy Chiny także zareagują. To nie jest prosty temat dla całego zachodniego świata.

      Ponieważ masz wątpliwości co do mojej wypowiedzi to wyjaśniam, że gratuluję autorom pomysłu i podjęcia się działania oraz z całego serca życzę sukcesu!

      Usuń
    2. Niestety masz rację co do chin, ale bierzmy pod uwagę, że ten projekt jest kierowany do hobbystów więc pewnie się sprzeda. Bardzo ciekawi mnie, czy zbiorą zaplanowany kapitał. Chciałbym także poznać parametry tego układu.

      Pozdrawiam ekipę bloga!
      Andrzej

      Usuń
    3. Dziękujemy za pozdrowienia :)

      Z jednej strony chcemy tanio kupować, z drugiej strony chcemy dużo zarabiać - to dwa przeciwbieżne życzenia.

      Niestety kol. Marek ma sporo racji. Chiny sztucznie utrzymują kurs juana w taki sposób, by ich produkty cały czas były w konkurencyjnych cenach. USA politycznie walczyła z tym tematem przez wiele lat z miernym skutkiem.

      Dodatkowo Chińczycy na masową skalę trudnią się szpiegostwem przemysłowym, co pozwala im szybko nadrabiać zaległości dziejowe. To bardo dobrze przemyślana strategia, która konsekwentnie stosowana przez trzymającą w garści władzę partię komunistyczną przynosi piorunujący efekt gospodarczy :)

      Każdy kij ma jednak dwa końce. Tak jak wspomniał kol. Marek chińscy pracownicy pracują w złych warunkach i niskiej płacy jakiej nie ma nawet w Polsce. W ten sposób armią miliarda mrówek, wyciągną społeczeństwo z piekła do klasy średniej. Kto miał pecha i urodził się zbyt wcześnie musi być jedną z tych mrówek. Pocieszający jest natomiast fakt, że ta tendencja nie będzie wieczna - może jeszcze 10, 20, ... 100 lat :)

      Ktoś napisze, że należy wprowadzić cła zaporowe, by chronić rynek wewnętrzny - tak to jest rozwiązanie, ale tylko częściowe, bo:
      - strona przeciwna także to zrobi na nasze towary (wojna handlowa),
      - bo zostaniemy odcięci od tanich towarów przez co siła nabywcza naszego pieniądza osłabnie przez co staniemy się biedniejsi.

      Dlatego nie ma prostych i jednoznacznych rozwiązań, a w naszym (i nie tylko) przypadku należy koncentrować się na wyszukiwaniu nisz rynkowych oraz tworzyć produkty wysoko przetworzone, opracowywać technologie i je patentować, ... itd.

      Motee próbuje wypełnić właśnie taką niszę rynkową, z jakim skutkiem ... zobaczymy :)

      Usuń
    4. Warunki pracy w Chinach nie są takie tragiczne, jak nam się wmawia. W dodatku co raz większa część populacji żyje ok wg naszych standardów. Towary z Chin też pewnie nie byłyby jakąś wielką konkurencją, ale... warto kupować na AliExpres, czy ogólnie z Chin bo nie płacimy zazwyczaj cła, VAT itd. Jak to wszystko doliczymy do ceny końcowej to już zakup w Chinach nie wychodzi tak różowo. Jaki z tego wniosek? Ktoś powie, że Chińczycy mają dumpingowe ceny, a ktoś inny powie, że my po prostu mamy za wysokie podatki. Przecież 23% VAT, do tego 19% CIT, do tego nawet 32% podatku dochodowego, do tego różne obowiązkowe składki, w tym na tzw. ubezpieczenia społeczne powodują, że nic się nie opłaca produkować. To nie Chiny są problemem - problemem jest biurokratyczno-socjalistyczny system, który stworzyliśmy w Europie. Dzięki temu Europa jest co raz mniej innowacyjna, co raz mniej dynamiczna, a wszystko ucieka do Azji.

      Usuń
    5. co prawda to prawda, jednak Polacy próbują i dobrze, np. modulowo.pl czy MSX, chociaż ich anglojęzyczne strony równolegle do polskich, świadczą pewnie o tym, że Polska to za mało, żeby się rozwinąć i utrzymać....

      Usuń
  4. Nie wróżę temu projektowi większych szans ponieważ:
    - brak szczegółów technicznych,
    - bardo młody zespół,
    - drogi produkt,
    - filmik słaby i w dodatku słabo doświetleni na tle jasnego okna.
    Zdaje się potwierdzać to fakt, że minęło 5 dni, a mają zebrane dopiero 213$.

    Nurtuje mnie pytanie, dlaczego wybrali Indiegogo, a nie np. Kickstarter?

    Również pozdrawiam ekipę - robicie super robotę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet jeśli nie wyjdzie pierwszy projekt, to zebrane doświadczenia z crowdfunding pozwolą następnym razem n przygotowanie takiej oferty i w taki sposób, że sukces będzie gwarantowany. Bądźmy jednak dobrej myśli i trzymajmy za nich kciuki, choć przez chwilkę :-)

      Usuń
    2. To co napisałem powyżej można przeanalizować na tym przykłqdzie: Crowdfunding: Jak zarabiać na małych projektach?

      Usuń
  5. 10 dni minęło, a zebrali tylko 302$. Słabiutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie oferują także zestawu z silnikiem gotowego do użycia w projekcie. Teraz to wróżenie z fusów ale obawiam się, że część ludzi po optymistycznej pierwszej reakcji mogła zrezygnować po doczytaniu szczegółów. Płytka ma być kompatybilna z różnymi silnikami ale… ale siłą tego typu produktów jest właśnie gotowość do użycia po rozpakowaniu, a tutaj trzeba sobie jeszcze poszukać kompatybilnego silnika, ściągnąć i mieć nadzieję, że obędzie bez żadnych zgrzytów.

      Usuń
    2. Masz rację. Taka oferta mogłaby w jakimś stopniu wzbogacić ofertę tym bardziej, że moduł posiada otwory pasujące do konkretnego silnika. Można by pomyśleć także, nad takim rozwiązaniem PCB, by można było łatwo podłączyć inny silnik, np. odcinając jakiś fragment płytki.

      Usuń

Działy
Działy dodatkowe
Inne
O blogu




Dzisiaj
--> za darmo!!! <--
1. USBasp
2. microBOARD M8


Napisz artykuł
--> i wygraj nagrodę. <--


Co nowego na blogu?
Śledź naszego Facebook-a



Co nowego na blogu?
Śledź nas na Google+

/* 20140911 Wyłączona prawa kolumna */
  • 00

    dni

  • 00

    godzin

  • :
  • 00

    minut

  • :
  • 00

    sekund

Nie czekaj do ostatniego dnia!
Jakość opisu projektu także jest istotna (pkt 9.2 regulaminu).

Sponsorzy:

Zapamiętaj ten artykuł w moim prywatnym spisie treści.